Z Palmer kierujemy się do Parku Stanowego Chugach (ok. 40 km), gdzie planujemy zrobić ośmiokilometrową trasę szlakiem Twin Peaks. Nazwa oznacza po prostu „bliźniacze szczyty”, nie ma niestety nic wspólnego z serialem :)
Droga z początku jest niespecjalnie motywująca: idzie się pod górę i głównie widać drzewa… Zawsze na wakacjach mam moment „zmęczenia materiału”, kiedy nie chce mi się już nigdzie iść, robić zdjęć i najchętniej położyłabym się w hamaku i poczytała książkę. I to jest właśnie ten moment. Do tego wkurza mnie parna pogoda i komary. Doczłapuję jednak jakoś do końca szlaku, przy którym znajduje się ławka z widokiem na jezioro Eklutna.

Widok wynagradza trud człapania :) Widać stąd szczyty: West Twin Peak, East Twin Peak oraz Pepper Peak. Dalej znajduje się lodowiec Eklutna Glacier, źródło wody pitnej dla Anchorage.

Od tego miejsca można się jeszcze piąć w górę, ale droga jest dużo bardziej wymagająca, więc robimy odwrót.
Rzut oka na jezioro Eklutna:

Do jednego z tych kajaków za chwilę zapakuje się ekipa młodych ludzi z plecakami, namiotami, całym biwakowym osprzętem oraz… giwerą :) To jest dopiero prawdziwe into the wild!
Wracamy do samochodu i kierujemy się na południe – do Girdwood. Trasa wiedzie z powrotem przez Anchorage i tam też robimy krótki przystanek regeneracyjny w browarze Midnight Sun.
Post jest częścią relacji Alaska 2017.
PS. Jeśli nie chcesz przegapić moich następnych wpisów, zasubskrybuj bloga, o tutaj. Każdy mój nowy artykuł trafi także do Twojej skrzynki. Nie spamuję :)