Oglądasz wpisy otagowane jako:

kot

Bananowy kotek

Wzór na tego bananowego kotka znalazłam na Etsy i zakochałam się od razu. Do tej pory szydełkowałam z darmowych źródeł wyszperanych na Pintereście, ale temu koleżce nie mogłam się oprzeć. Do wykonania użyłam mojej ulubionej włóczki Himalaya Dolphin Baby i szydełka 4 mm.

piątek,

Kotek amigurumi

Moje pierwsze wykonane amigurumi to miś, którego z racji zaburzonych proporcji nazwałam misiem – krzywisiem. Ale kiedy poczułam się już bardziej pewnie z szydełkiem, postanowiłam ambitnie wydziergać sobie jakiegoś kotka. Bo mam wielką słabość do tych zwierzątek i tak też naście lat temu narodziła…

wtorek,

Amigurumisie

Na początku lutego dopadł mnie covid. Niespodziewanie zupełnie, bo bardzo się pilnowałam i głównie to siedziałam w domu, żeby się nie zarazić :). Jak już przestałam gorączkować, to zaczęłam sobie szukać zajęcia, które nie będzie wymagało wielkich nakładów siły i da mi jakąś rozrywkę…

niedziela,

Herbatnik

Uśmiechnięty kotek wykonany metodą filcowania na sucho. Ostatnio mam tendencję do „kreskówkowych postaci”: szerokie uśmiechy i wyłupiaste oczy.

niedziela,

Talkeetna

Urocze małe miasteczko z ciekawą historią w tle. W letnim sezonie funkcjonuje głównie jako baza wypadowa do wszelkich eskapad wokół Denali, najwyższego szczytu Ameryki Północnej.

czwartek,

Brat Zbigniewa

Zbigniew został sprzedany na aukcji WOŚP. Licytacja była na tyle zawzięta, że poproszono mnie o wykonanie kopii;) Przyznam, że niechętnie podejmuje się takich zadań, ze względu na dość duże prawdopodobieństwo rozminięcia się z oryginałem. Wszędzie podkreślam, że moje filckotki są unikatowe, ale to głównie…

niedziela,

Zbigniew

Anita Włodarczyk właśnie wyrzuciła młotem 82.29m bijąc rekord świata w Rio, a ja przedstawiam Zbigniewa :P Żółciutki kot z wielką głową i nochalem, łapki wyginane. Ufilcowałam mu również wcale niekiepski tyłeczek i małego długouchego kumpla :)

poniedziałek,

Gagatek

Smutny filcowy kotek z serduszkiem. Pewnie coś zbroił i przeprasza :) Materiały: filc, mulina, gorący klej.

poniedziałek,

Tonek

Tonek to piękny rudy zmęczony kocurek. Wykonanie go sprawiło mi dużo frajdy :) Inspiracją był ten tutorial. Zdecydowanie najbardziej pracochłonną częścią w tym projekcie było wykonanie łapek z pazurkami i poduszeczkami. To są zawsze te elementy, które chciałoby się zrobić najszybciej, a nieoczekiwanie zawsze…

sobota,

Kotki wypchane

Kotki wykonane z szarego filcu. Dwa egzemplarze wyposażone w zapinkę, dzięki której mogą stać się oryginalną broszką :) Pozostałe trzy z zawieszką.  

czwartek,

Simon’s cat pins

Jestem wielką fanką kota Simona:) Książki, kalendarze, koszulki – wszystko mam. Zapragnęłam też kocio-simonowych przypinek. Wykonane zostały z filcu oczywiscie ;) Oczka i buźka wyszyte. Dodatkowo dookoła obszyłam je zamkiem. Podoba mi się ten błyskawiczny efekt :)

czwartek,

Breloczek

Filcowy kotek z uszkiem do zawieszenia. Tak patrzę sobie po moich wcześniejszych projektach: mam jednak słabość do wytwarzania zwierzątek z wielkimi wyłupiastymi gałami ;)

czwartek,

Bazyl

Taaak, to jest kot. Długowłosy kot :) I wyjątkowo do jego wykonania nie zużyłam ani grama filcu :) Styropianowa kula została oklejona sztucznym futerkiem, które trochę wystrzygłam w okolicach pyszczka.

czwartek,

Jean Pierre

Jean Pierre to uroczy żółty kot w typowym francuskim nakryciu głowy. Berecik zdejmowalny :) Kotek mierzy prawie 8 cm.

środa,

Amon

Dzięki mojej „kociej” działalności w internecie spotkałam się z bardzo wieloma ciepłymi reakcjami ludzi. Poprzez nawiązaną w ten sposób znajomość zamieszkała z nami Kokoszka, a trzy lata temu rodzina powiększyła się o pięknego kremowego kocurka, Amona :) Jest mi niezmiernie miło, bo dotychczasowa opiekunka wyłowiła mnie jakimś cudem…

środa,

Sid

Imię na cześć leniwca z „Epoki lodowcowej”, trochę mi go przypominał :)

poniedziałek,

Pysio

Najpierwszy kotek, który powstał w filckotkowej manufakturze. Grubiutki :)

poniedziałek,

Kokosz

Kokosz to imię mojej czarnej kotki. Ten filcowy egzemplarz powstał trochę na wzór żywego stworzenia ;) Pierwszy raz użyłam też plastikowych kocich oczek.

niedziela,

Franek

Yet another needle felted cat :) Mały, szary, metoda filcowania na sucho.

wtorek,

Tofik

Darzę go szczególnym sentymentem, bo to pierwszy popełniony przeze mnie rudzielec. To było jakieś 7 lat temu :) Szybko znalazł nowego właściciela..

czwartek,

Herb

Filckotek Herb. Pierwszy (i jak dotąd jedyny) raz filcowałam na styropianowej kuli. Trzeba bardzo uważać, łatwo o złamanie igły. Starałam się manewrować bardzo płytko, tuż przy powierzchni styropianu. Po skończonej pierwszej fazie wykąpałam jeszcze kotka w mydlinach, a z nadmiaru wełny uformowałam ogon.

niedziela,
Load more