Czy Nowa Zelandia jest droga?

6 lat temu

Kilka porad: jak zwiedzić Nową Zelandię i nie zbankrutować ;)

2758 0

Tak :) W zasadzie mało jest już krajów na świecie, gdzie ceny są zbliżone do naszych lub niższe. W tym artykule przedstawię Wam kilka pomysłów na to, jak trochę obniżyć koszty eksplorowania tej zielonej krainy.

Przede wszystkim warto się zaopatrzyć w dostęp do internetu. Jeszcze na lotnisku kupiliśmy kartę SIM od operatora SPARK z pakietem danych 1GB za 25 NZD (ok. ~62 PLN). Wystarczyło nam na dwa tygodnie. W większych miastach SPARK ma dodatkowo punkty wifi dla swoich klientów, więc przykładowo w Auckland nie było konieczności nadgryzania tego gigabajta. A dostęp do internetu przydaje się, żeby korzystać z nowozelandzkiego Groupona lub serwisu ze zniżkami bookme. Groupona wykorzystywaliśmy do obniżenia kosztów jedzenia na mieście (promocje typu 2 za 1), a z bookme do kupowania wstępów do parków i innych atrakcji. Internet przydaje się również czasami do googlowej nawigacji. Od siedmiu lat, gdziekolwiek jesteśmy, korzystamy z darmowej nawigacji Here. Oryginalnie była dostępna tylko dla telefonów Lumia, od kilku lat jest „uwolniona” i korzystam z niej na ajfonie. Sprawdziła się w różnych zakątkach świata, ale w Nowej Zelandii parę razy musiałam się przełączyć na googla celem znalezienia nieoznaczonych miejsc noclegowych.

Największe koszty generuje transport i noclegi. Podobnie jak w Australii, zdecydowaliśmy się więc wynająć „małego campera” z wypożyczalni Spaceships. Autko „Beta” jest przerobioną Toyotą Estimą. W środku znajduje się lodówka (zasilana dodatkowym akumulatorem), schowek na bagaż, blat który robi za stół oraz dwuosobowy materac. Na wyposażeniu dostajemy też pościel, kuchenkę gazową, garnki, patelnie, talerze i sztućce. W środku znajdują się także gniazdka USB do ładowania elektroniki, więc z takim samochodem jesteśmy w miarę samowystarczalni. Za 13 dni zapłaciliśmy z ubezpieczeniem 775 NZD (~1950 PLN). Więcej o podróżowaniu samochodem piszę tutaj.

DSC_0452.jpg

Dwie dorosłe osoby mogą się w środku wygodnie wyspać. W Nowej Zelandii wolno nocować tylko w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach. W Australii wolno to robić „gdziekolwiek” (z zachowaniem sensownego odstępu od drogi, domostw, itp). Campery, jako pojazdy self contained (z kiblem na pokładzie) mają większy wybór miejsc postojowych. Nam wolno było parkować w nocy tylko w miejscach do tego wyznaczonych – czyli tam gdzie znajdowała się toaleta. Spaceships mają apkę na smartfona, która pozwala znaleźć miejsca noclegowe w okolicy – z rozróżnieniem na te płatne i darmowe. Przez 13 dni dwa razy nocowaliśmy na polu namiotowym (ze względu na brak bezpłatnej alternatywy w okolicy), dwa razy u ludzi z Airbnb i raz w hostelu, pozostałe noclegi były za darmo. Płatne noclegi to zawsze okazja do wzięcia prysznica i zrobienia przepierki :) Nocleg na polu namiotowym to koszt około 40 NZD od pary (~100 PLN), nocleg z Airbnb z opcją private room to około 100 – 150 PLN, za hostel z booking.com płaciliśmy 165 PLN.

IMG_3862.jpg

Benzyna kosztuje około 2 NZD, czyli piątaka, to tak jak w Polsce :) Przed wyruszeniem w trasę zrobiliśmy zakupy spożywcze na dwa tygodnie: woda, napoje, kawa, ser, pieczywo, puszki z daniami jednogarnkowymi do podgrzania na ciepło, owoce, jakieś ciastka i przekąski, do tego lokalne wino i craftowe piwko. Za cały koszyk jedzenia płacimy w supermarkecie 200 NZD (~500 PLN), co nie jest bardzo dużo jak na tutejsze warunki. Oczywiście braliśmy najtańsze jedzenie w promocjach 2 za 1, żadne tam specjały :)

DSC_0017.jpg

W trasie przygotowujemy śniadania i kolacje z zakupionych wiktuałów, w Auckland jadamy śniadania na mieście (z grouponową zniżką). Ceny na polską kieszeń są niestety dość wysokie. Przykładowo w kwietniu 2018 trzeba się liczyć w wydatkami rzędu:

  • tost – 6 NZD (~15 PLN),
  • kanapka od 13 NZD (~33 PLN),
  • kawa 4 NZD (~10 PLN)
  • piwo 6 NZD w hostelu, 10 NZD na mieście (~15 do ~25 PLN)
  • burger z frytkami 20 NZD (~50 PLN)
  • litr coli 3.5 NZD (~9 PLN),
  • znaczek na kartkę do Polski 2.5 NZD (~6,30 PLN),
  • „brzydka” kartka 0,60 NZD, „ładna” karta 1,20 NZD (~1,50 PLN – 3,00 PLN)
  • koszulka u Chińczyka 10 NZD (25 PLN).

W trakcie dnia (kiedy nie mamy czasu gotować albo iść do restauracji) zajadamy się „mięsnymi ciastkami” za kilka kiwi dolarów. Jest to dość pożywna i szybka opcja zapełnienia żołądka. Specjały tego typu można dostać w każdej piekarni, serwowane są na ciepło: półkruche francuskie ciasto z mięsnym lub warzywnym nadzieniem. Całkiem spoko :)

IMG_4073.jpg
mięsne ciastko :)

Post jest częścią relacji Nowa Zelandia 2018.

PS. Jeśli nie chcesz przegapić moich następnych wpisów, zasubskrybuj bloga, o tutaj. Każdy mój nowy artykuł trafi także do Twojej skrzynki. Nie spamuję :)