Zrobiłam wreszcie użytek z filcowych kulek, które dostałam od koleżanki chyba z 10 lat temu, kiedy to porzuciła swoją karierę rękodzielniczki. Urodził mi się w głowie pomysł magicznego drzewa z kolorowymi kulkami zamiast liści. Pień i gałęzie wykonane z poskręcanych drucików owiniętych czesanką. Filcowane na mokro.
PS. Jeśli nie chcesz przegapić moich następnych wpisów, zasubskrybuj bloga, o tutaj. Każdy mój nowy artykuł trafi także do Twojej skrzynki. Nie spamuję :)