Ryby, złoto i przyprawy

8 lat temu
1679 0

Zwiedzanie Dubaju zaczynamy nie od największego centrum handlowego czy najwyższego budynku świata. Nie. Zaczynamy od wizyty w Fish Souku. Na stacji metra przy której wysiadamy jest jednak informacja, że do wagonów nie wolno wnosić rybnych zakupów :) Ja się tylko nastawiam na robienie zdjęć…

Fish souk to wielka zadaszona hala, gdzie na straganach piętrzą się kilogramy ryb i owoców morza. Sprzedawcy ubrani są w jednakowe uniformy, a zakupy pakują do pomarańczowych jednorazówek. Muszę przyznać, że stanowię tutaj nie lada atrakcję. Wszyscy zagadują, uśmiechają się i chętnie pozują do zdjęć.

Kolejnym punktem jest „złoty bazar” – Gold Souk. Sklepy ze złotą biżuterią ciągną się przez kilkadziesiąt metrów na zadaszonej ulicy. Niektóre propozycje w witrynkach prezentują się niezwykle okazale: ogromne, precyzyjnie wykonane naszyjniki, jak zbroje :). To tutaj wystawiono najcięższy pierścionek świata: Najmat Taiba. Wykonany z 21-karatowego złota i kamieni szlachetnych wyrób waży 63 kg! Wart jest około 3 mln $. Podobno złoto w Dubaju jest tanie i można utargować dobrą cenę. Mnie to jakoś specjalnie nie podnieca, traktuję jak spacer po muzeum :)

Po terenie bazarów przechadza się mnóstwo panów oferujących chusty, „markowe” zegarki, okulary i torebki.

Pashmina? Bags? Watches? I’ve got Prada, Louis Vuitton…

Po pewnym czasie już nawet przestałam reagować…

Kolejnym wartym odwiedzenia miejscem jest Spice Souk, czyli bazar z przyprawami. Jest dość mały i jest częścią większego Deira Old Souk, więc trochę trudno nam go było odnaleźć. Wrażenie robią wielkie wory z kolorową zawartością: cynamon, kurkuma, kardamon i szafran – najdroższa przyprawa świata.

Post jest częścią relacji z wyprawy na południową półkulę.

PS. Jeśli nie chcesz przegapić moich następnych wpisów, zasubskrybuj bloga, o tutaj. Każdy mój nowy artykuł trafi także do Twojej skrzynki. Nie spamuję :)