Zgłosiłam swoją kandydaturę do programu Look See Wellington skierowanego do tech professionals from around the world. W Nowej Zelandii brakuje ludzi do pracy w IT, stworzono więc pilotażowy program, w ramach którego można się załapać na posadę po drugiej stronie kuli ziemskiej. A ja zawsze chciałam zobaczyć chodzące kiwi i pomieszkać jakiś czas za granicą :) Dla najlepszych stu osób czeka praca, wiza i pokrycie kosztów związanych z przeprowadzką.
Pierwszy etap to założenie konta, napisanie kilku słów o sobie i wysłanie CV. Jeśli kandydatura zostanie zaakceptowana, należy nagrać krótkie introduction video, po którym następuje kolejne sito. Na końcu profil zostaje upubliczniony dla pracodawców i poszczególni szczęśliwcy dostają zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Nowa Zelandia funduje bilety lotnicze. Rozmowy właśnie trwają, a ja piszę tego posta jednak z Polski ;) Pocieszam się, że dotarłszy do trzeciego etapu znalazłam się wśród 1096 osób z grupy ponad 48000, które przystąpiły do programu. Zainteresowanie było tak duże, że już pierwszego dnia padła strona do rejestracji :)
Tym razem się nie udało, ale przynajmniej przestałam się już martwić tym, jak Amon zniesie przymusową miesięczną kwarantannę ;)
PS. Jeśli nie chcesz przegapić moich następnych wpisów, zasubskrybuj bloga, o tutaj. Każdy mój nowy artykuł trafi także do Twojej skrzynki. Nie spamuję :)